wtorek, 10 czerwca 2014

Rozdział 2

I Poczułam czyjś wzrok na sobie i rozejrzałam się wokół. Zobaczyłam karmelowe tęczówki teraz parzące na mnie wyzywająco. Czy on mi coś sugeruje ?? Popatrzyłam na niego i lekko uniosłam brwi. Chłopak spojrzał na tył swojego motoru. Chyba ci odbiło. Jego wzrok sam mnie pytał czy z nim pojadę. Przewróciłam oczami i podeszłam do niego...



   - Czego - warknęłam kiedy tylko do niego podeszłam,
   - Wydawałaś mi się idealna żeby mieć zaszczyt pojechać w wyścigu z królem Bronx
 zaczęłam się z nim droczyć, nachyliłam się do ucha bruneta i wyszeptałam
   - Królem mówisz ? I to jeszcze najniebezpieczniejszej dzielnicy noszącej nazwie Bronx ?-Moje zachowanie go zdezorientowało, ale było widać że mu się podobało. Nachyliłam się jeszcze bardziej, więc kiedy mówiłam musnęłam płatek jego ucha - Nie wiem czy jestem godna takiego zaszczytu .
Kiedy odsunęłam się zobaczyłam jak jego Jabłko Adama podniosło się i opadło. Co mnie rozbawiło.
    - Och na pewno jesteś godna, już nie jedna dziewczyna jechała ze mną mimo że nie była " godna "
Całkiem szybko odzyskał panowanie nad sobą. Przyszła dziewczyna w krótkich spodenkach i bluzce która wyglądała jak stanik a chłopak z karmelowymi tęczówkami spojrzał na mnie i uniósł jedną brew. A ja no cóż. Zawsze jarały mnie wyścigi, więc usiadłam na motorze tyłem do chłopaka. Wziął mnie za nadgarstek i przywiązał do swojej ręki. Spojrzałam na bok. Zobaczyłam tam chłopaka, przystojnego i to nawet bardzo.

Chłopak też  na mnie spojrzał i "puścił oczko". Spojrzałam na jego partnerkę i zobaczyłam te same czarne włosy, ale teraz były związane w coś na kształt niechlujnego koka z bandamką w flagę USA. Ubrana była w czarne spodenki z wysokim stanem i rozciągniętą beżową bokserkę. Na nogach miała czarne trampki a w ustach które były pomalowane na czerwono miała lizaka. Spojrzałam na chłopaka z uniesioną jedną brwią a on tylko przewrócił oczami i uśmiechnął się. Usłyszałam głos chłopaka który siedział przede mną 
   - Gotowa ? 
   - Tak 
Dziewczyna z ciemnymi włosami i ustami krwisto czerwonymi stanęła prosto i wyrzuciła ręce do góry. Rozejrzała się po chłopakach którzy startowali  Co za brak tolerancji wobec kobiet. Żadna dziewczyna nie mogła startować z powodu niebezpieczeństwa  jakie stwarzając chłopcy na motorach. Ach oni i te ich zabawki. Szatynka stała tak przez chwile a silniki jeden po drugim zaczęły się uruchamiać i warczeć. Chłopak który jechał z obok nas odwrócił się i jeszcze raz spojrzał na mnie i uśmiechnął kiwną lekko głową co chyba miało znaczyć powodzenia. Potem założył kask . To samo zrobił chłopak z którym jechałam. Szatynka ' ukłoniła ' się i wysocy ruszyli. Popatrzyłam na dziewczynę która rozpoczęła wyścig. Patrzyła na mnie jakby chciała mnie zabić. Jej sylwetka szybko znikła mi z pola widzenia. Szatyn z którym jechałam wysunął się na prowadzenie. Zaraz za nami zobaczyłam chłopaka razem z brunetką. Wiatr rozwiewał mi włosy. Chłopak uniósł przednie koło a ja zapiszczałam. Dojechaliśmy na metę jako pierwsi. Odwiązałam swój nadgarstek i zeszłam z motoru. Zaraz za nami chłopak z cudnym uśmiechem. Potem Zayn z Alice . Reszty nie znałam Jedyne co mnie zdziwiło to to ze nie widziałam Harrego z Victorią. Rozejrzałam sie po wszystkich ale nigdzie nie zobaczyłam kędziorków Hazzy. Podeszłam do Alice i odciągnęłam od Zayna. 
    - Co kur..-  odwróciła głowę w moją stronę i nie dokończyła 
Uniosłam brew - co chciałaś powiedzieć ?
   - Nic, co chcesz ?
   - Gdzie jest Hazza z Victorią ?.
   - Hazza nie startował z powodu Vi
   - Jak to ? 
   - Vi powiedziała że nie chce a on został z nią. 
   - Dobra wracaj do Zayna bo zaraz zabije mnie wzrokiem
W tym momencie zostałam sama. Poszłam po woli w kierunku baru W sumie to powinnam chociaż poznać imię chłopaka z karmelowymi oczami, nie dlatego że mi się podobał, bo miałam swojego Draka, ale po to że jechałam z nim w wyścigu. Usiadłam przy barze i zamówiłam drinka. Ktoś usiadł obok mnie ale nie zadałam sobie trudu żeby spojrzeć na tą osobę, którą okazał się nie kto inny tylko brunet z karmelowymi oczami. 
   - Czemu mnie zostawiłaś ?
   -Wcale cie nie zostawiłam 
   - A na mecie zostałem sam przez przypadek 
   - A do czego ci tam ja ?
   - No wiesz jechałaś ze mną w wyścigu, z samym królem Bronx, 
   - Bo że co ty masz z tym Bronxsem ?
   - O co ci chodzi ?
   - Nawijasz tylko o tym swoim Bronxie i o tym że jesteś tam królem to się robi wkurzające. Gdzie to w ogóle jest ?
   - Zabiorę cie tam kiedyś
   - Zapewne, posłuchaj mnie, to że zgodziłam sie pojechać z tobą w tym wyścigu nie znaczy że musi coś między nami być
   - Nic takiego.  nie powiedziałem
   - To po co mówisz zabierzesz mnie na tel cały Bronx
   - Bo cie tam zabiorę
   - Szczerze wątpię
   - A to niby czemu ?
   - Jutro wyjeżdżam 
   - Podaj mi swój numer, zadzwonię do ciebie
   - Nie podam ci mojego numeru, nie znam cie
   - Pytaj o co chcesz - rozłożył ramiona 
   - Nie obchodzisz mnie
Podeszła do Julie a ja się do niej odwróciłam. Odeszłyśmy kawałek
   - No no Elizabeth nie spodziewałam się po tobie takiego zachowania
   - Jakiego ?
   - Justin jest seksowny ale ten jego kolega?
Odwróciłam się w stronę chłopaka i zobaczyłam z nim tego chłopaka który uśmiechał się do mnie przed rozpoczęciem wyścigu
   - Julie daj spokój 
   - Ja tylko stwierdzam 
   - Dobrze wiesz że mam Draka 
   - Boże ty po za nim świata nie widzisz
   - Zgadzam się - zaśmiałam się na co ona przewróciła oczami
   - To ja zaklepuje sobie tego chłopaka obok Justina
   - Jest twój - zaśmiałam się i wróciłam do miejsca gdzie zostawiłam swojego drinka 
Nie zwracałam uwagi na nich i usiadłam na swoim miejscu. Dopiłam moją whisky. 
   - Uuuu tak na raz ? 
Całkiem zapomniałam ze oni dalej tam siedzą. 
   - Jeszcze sobie nie poszliście ?
   - Niby gdzie ? - zapytał chłopak od wyścigu
   - Byle dalej ode mnie 
   - Boże a tobie co ? Kochani okres ci się spóźnia ? 
   - Kurwa żesz co wy wszyscy tak sie uczepiliście mojego okresu ?
   - Woo ktoś zalazł jej za skóre - zaśmiały sie karmelowe oczęta 
Przewróciłam oczami. Chłopak zaczynał mnie caraz bardziej denerwować. 
   - Ja bym chętnie wlazł w.. - udał kaszel 
W tym momęcie przekroczył wszelkie granice....




2 komentarze:

  1. Moim zdaniem fabuła jest ciekawa, ale popracuj trochę nad interpunkcją i nie zmieniaj tak często rozmiarów czcionki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prosiłaś o komentarz, no to dodaję. Nadrobiłam zaległości i piszę.

    Po pierwsze, gdzie do są wszystkie przecinki? W całym dotychczasowym napisanym tekście znalazłam dwa zdania z przecinkiem, na dodatek z ogromnym błędem! Teraz, jak postanowisz je dodawać to popracuj też, żeby nie było ich za dużo i żeby znajdowały się w odpowiednich miejscach.
    O czymś takim jak "akapit" też widzę nikt cię nie poinformował...

    W twoim opowiadaniu nie ma także opisów. Nie mam pojęcia jak ktokolwiek, cokolwiek wygląda... Wiem, że jest zakładka "bohaterowie", ale ona powinna być tylko dodatkiem. Opisy postaci MUSZĄ znaleźć się w treści... Jest nie potrzebnie napisane, że jak weszła do łazienki to zamknęła drzwi na klucz, za to baardzo przydałby się opis tego, w co się ubrała.
    Robisz także strasznie dużo powtórzeń... A przecież nie tak ciężko jest zajrzeć do słownika synonimów.

    Dlaczego królowa lodu? O co nu chodziło?!
    I dlaczego nazwała ich kretynami? Bo dobrze się bawili? A ona w odróżnieniu od nich była straasznie sztywna.

    Nie! Nie! Nie, nie, nie! Nie "Draku"! "Drake'u" - tak się pisze! Imię to odmienia się pisząc je normalnie (Drake), dodając ( ' ) i dopiero pisząc końcówkę ('a, 'owi itd.)
    Zdziwił ją damski głos w komórce, ale to, że facet ogl telenowele już nie? O.o

    Czemu ludzie na ulicy mieliby się na nią gapić i nic nie rozumieć? W odróżnieniu od Polski prawie wszędzie ludzie znają angielski.

    Kim do cholery jest Alex?!

    Wciąż się zastanawiam, co oni wszyscy jej zrobili, że tak się wobec nich zachowuje... Zabili jej rodziców? Potrącili psa? Nie... Teraz już chyba łapie. Jest po prostu wredną...

    "Śmieliśmy"? Chyba "śmialiśmy".

    'Wszystko jest dobrze! A teraz wyjdź, zamierzam popłakać w samotności...' -,-

    Ehh... Przepraszam za tak mało delikatny komentarz, nie chciałam cię urazić ani nic z tych rzeczy, chcę tylko pomóc. Uważam, że taki szczery komentarz jest miliony razy lepszy niż "Super rozdział". Mam nadzieję, że poprawisz te błędy, wtedy twoje opowiadanie może okaże się naprawdę fajne, bo na razie ani treść nie jest specjalnie zachwycająca (nic takiego się nie stało. Zwykłe wyścigi na motocyklach, prawie jak w "Trzy metry nad niebem', a ja wciąż nie mam pojęcia o czym blog będzie) ani jej wykonanie. Mam nadzieję, że wraz z nowymi rozdziałami będzie coraz lepiej ;)
    Pozdrawiam

    PS. Serdecznie zapraszam do mnie. Liczę na SZCZERY komentarz :)

    http://dark-forbidden-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń