niedziela, 29 czerwca 2014

Rozdział 3

    Byłam wściekła. Działając pod wpływem impulsu podniosłam szklaneczkę z trunkiem i chlusnęłam nim w twarz bruneta, który momentalnie przestał się śmiać zaskoczony moim zachowanie. A Justin zaczął się chichotać pod nosem co nie uszło mojej uwadze przez co zaliczył siarczysty policzek i jego uśmieszek zniknął tak szybko jak się pojawił. Jeszcze chwile a urwałabym mu głowę albo najlepiej coś innego. Wiecie o co mi chodzi. Odeszłam szybko od nich żeby nie zrobić czegoś więcej. Czułam jak złość pulsuje w moich żyłach. Rozbiło mi się gorąco. Zdjęłam kurtkę i przełożyłam sobie przez ramie. Było ciemno i wiał lekki wiaterek co mi nie przeszkadzało . Zatrzymałam się i przeczesałam brązowe loki palcami. Wolnym krokiem poszłam dalej i wyjęłam telefon z kieszeni. Zadzwoniłam do Alice, która odebrała po drugim sygnale
       - Co tam ?
       - Powiedz wszystkim że ja już poszłam
       - A co się stało ?
       - Nic po prostu im to powiedz
       - Dobra jak chcesz do zobaczenia w domku
     Rozłączyłam się i schowałam telefon do tylnej kieszeni spodni. Poszłam wolnym krokiem po oświetlonej ulicy głównej. Teraz wydawała się taka pusta, opuszczona. Kiedy już ochłonąłem po zajściu z Justinem i jego kolegą, zarzuciłam kurtkę na plecy i skierowałam się w stronę plaży .Dochodząc na miejsce zdjęłam  botki na koturnach i ruszyłam w stronę wody . Podwinęłam delikatnie nogawki i zamoczyłam nogi w letniej wodzie.  Szłam brzegiem patrząc na wielki Księżyc, który świecił nad taflą morza które zdawało się nie mieć końca. Do pełnego szczęścia brakowało mi mojego Draka. Tak byłam jedną z tego rodzaju dziewczyn,
które strasznie przywiązują się do chłopaków. Nie no dobra przesadzam. Kocham mojego chłopaka i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Drake jest moim można powiedzieć pierwszym poważnym chłopakiem, z którym utrzymałam związek. On wie o mnie wszystko a ja o nim. No dobra kłócimy się ale co to za związek bez kłótni. Wyszłam z wody i udałam się piaskiem do wyjścia. Usiadłam na schodach i otrzepałam nogi. Założyłam buty i znowu ruszyłam ulicą. Poszłam do domku i weszłam do środka. Pewnie dziewczyny zostaną na noc u chłopaków. Poszłam do salonu i włączyłam telewizor. Podwinęłam pod siebie nogi a łokieć oparłam o zagłówek i podtrzymywałam sobie głowę. Przeskakiwałam po kanałach, ale nie mogłam znaleźć nic co by mnie zainteresowało dlatego wyłączyłam urządzenie i poszłam do swojego pokoju. Włączyłam ulubioną playlistę i zaczęłam pakować rzeczy na jutrzejszy wyjazd, a kiedy część z nich leżała już we wnętrzu walizki usiadłam na łóżku i spojrzałam na tapetę telefonu przez co mimowolnie uśmiechnęłam się. Tak jestem dziewczyną która szczerzy się do telefonu, no ale co ja mogę poradzić, że tęsknie za nim. Westchnęłam zirytowana, gdyż przypomniał mi się Justin ze swoim przyjacielem. Jedno musiałam przyznać, jego przyjaciel był cholernie przystojny. W sumie Justinowi też niczego nie brakowało. Od razu spoliczkowałam się w myślach. No tak jestem nadal wściekła na niego i jego mega przystojnego kumpla. Potrząsnęłam głową. Wzięłam ubranie i poszłam w stronę łazienki. Po drodze poszłam zobaczyć czy na pewno i zamknęłam drzwi wejściowe. Poszłam do łazienki i pokręciłam kurkami ustawiając odpowiednią temperaturę wody. Zdjęłam ubranie i położyłam na koszu z brudnymi ciuchami żeby zabrać je kiedy skończę. Weszłam do kabiny prysznicowej a woda zaczęła spływać po moim nagim ciele. Wycisnełam sobie na dłoń ulubiony płyn czekoladowy i umyłam nim ciało. Kiedy spłukałam słodki zapach, wziełam drugi płyn o zapachu róży i wtarłam go we włosy. Spłukałam płyn z loków i wyszłam otulając ciało ciemno fioletowym ręcznikiem, a włosy białym. Stanełam przed lustrem i popatrzyłam na swoje odbicie. Przez chwile stałam tak i przyglądałam sobie. Wsunełam ręcznik i wytarłam. Założyłam piżame składającą sie z szarych dresów i czarnej rozciągniętej bokserki. Odwinełam ręcznik znajdujący sie na włosach i jeszcze raz je przetarłam. Wziełam do ręki szczotkę i rozczesałam. Teraz wydawały sie idalnie proste. Wziełam rzeczy i wyszłam z łazienki gasząc wszędzie światła. Skierowałam sie w stronę pokoju. Ubrania trzymane w ręku wrzuciłam do walizki a sama połóżyłam sie na miękkim łóżku. Nie mineło dużo czasu kiedy Morfeusz zabrał mnie do swojej krainy.

// Next Day //
   
    Koszmary nocne nie pozwalały mi spać. Budziłam się w nocy przerażona jednak udawało mi się zasnąć. Strzał. Słychać było strzał. I ten głos tak bardzo znajomy mówiący że pożałuje dnia mojego urodzenia, ja albo ktoś na kim bardzo mi zależy... Ten głos był tak bardzo znajomy jednak nie widziałam osoby, która do mnie mówiła. Popadam w paranoje. Pomyślałam kiedy doszłam do wniosku, że za nic nie uda mi się zasnąć. Wstałam i przeczesałam dłonią włosy. Wyszłam z pokoju i skierowałam sie w stronę kuchni. Przechodząc przez salon  uświadomiłam sobie że jestem sama. Wyjęłam telefon i wybrałam numer Julie. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, czwarty no i poczta głosowa z głosem mojej przyjaciółki. I tutaj jest moje zirytowane westchnienie którego nie słyszycie ale możecie sobie wyobrazić. Kolejnym numerem który wybieram jest numer Diany, która z kolei ma telefon całkiem wyłączony. Ostatnim numerem, który postanawiam  wybrać jest numer Alice. I zaczęła grać piosenka What About Love  . Zaczęłam nucić kiedy odezwał się głos mojej przyjaciółki po drugiej stronie.
     - Elizabeth ? Czemu dzwonisz tak wcześnie - jej zaspany głosy sprawił że popatrzyłam na zegarek, który właśnie wskazywał godzinę 7
    - Boże przepraszam Alice ale nie wiedziałam że jest tak wcześnie, ale chciałam tylko zapytać czy wyrobicie się na samolot.
    - Jaki samolot ? - jej głos stawał się coraz bardziej ożywiony
    - No dzisiaj wracamy do domu
    - ŻE CO ?! - krzyknęła a ja usłyszałam zaspany głos Zayna pytający dlaczego Alice tak krzyczy
    - No to już dzisiaj
    - Cholera, na śmierć zapomniałam
    - Zbieraj dziewczyny i przyjeżdżajcie się spakować
Przyjaciółka rozłączyła się a ja poszłam do kuchni zjeść śniadanie. Po nie pełnej godzinie do domu wpadły moje przyjaciółki z chłopakami. Do kuchni przyszedł Niall który jak zwykle był głodny
    - Nie dali ci zjeść śniadania ?
    - Jak ty mnie znasz
Blondyn otworzył lodówkę patrząc na jej zawartość.
    - Chcesz naleśniki ? - podsunęłam mu talerz ze stertą naleśników.
    - Elizabeth ! Kocham cie - zaczęłam sie śmiać 
Do kuchni weszła cała reszta chłopaków i popatrzyli na talerz i Nialla
    - Przestańcie się ślinić i weźcie sobie - popatrzyłam na nich rozbawiona
Wszyscy jak na komendę usiedli i wzięli się za jedzenie. Zaśmiałam się i wróciłam do piłowania paznokci
    - Elizabeth ? - odezwał się Niall
    - Słucham
    - Jak wyjedziesz to kto będzie robił śniadanie - zadał pytanie na poziomie dziecka w wieku koło 5 lat, jednak było to słodkie
    - Sam będziesz sobie robił, a jeśli nie to będę ci wysyłała z Nowego Yorku
    - Ale przecież i tak będziesz przyjeżdżać
    - Oczywiście że tak a po za tym możecie wy przeprowadzić się do Nowego Yorku i będziecie z dziewczynami
    - Przemyślimy twoją prośbę - zaśmiał się Harry
Loczek zachłysnął sie i siedzący obok niego Liam uderzył tył jego pleców, ale chyba zrobił to trochę za mocno bo chłopakowi zalśniły oczy. Zagryzłam wargę żeby tylko nie zacząć się śmiać. Harry popatrzył na Liama na co ten wybuchnął głośnym śmiechem, a zaraz po nim reszta chłopaków ze mną.  Do pomieszczenia weszły dziewczyny .    - Spakowane ?
    - Tak - odpowiedziały zgodnie
Wstałam i poszłam do pokoju ubrać sie. Po 10 minutach byłam gotowa i wyjęłam telefon z kieszeni spodenek i zaczęłam szukać numeru taksówki.
    - Do kogo dzwonisz ?
    - Po taksówkowe -
    - Zawieziemy was -Spojrzałam na nich a reszta przytaknęła
    - No dobra skoro tak to jedziemy
Poszłam do swojego pokoju i wzięłam walizkę. Wyszliśmy i zamknęłam drzwi. Zayn ułożył walizki w bagażniku i ruszyliśmy. Całą drogę chłopcy mówili jak bardzo będą tęsknić.Kiedy dojechaliśmy na lotnisko każda z nas wzięła swoją walizkę i wszyscy poszliśmy na lotnisko. Odebrałyśmy swoje walizki, które zostały sprawdzone i udaliśmy się do gigantycznej kolejki na podkład. Po 15 minutach pożegnaliśmy się. Tego momentu nienawidzę, najpierw się przywiązuje, no może nie tak jak dziewczyny,  no ale to zawsze przyjaciele.Nie chciałam się z nimi żegnać ale obiecałam że jeszcze się nie raz zobaczymy. Wsiadłyśmy na pokład samolotu i zajęłyśmy miejsca. Ostatni raz spojrzałyśmy na chłopców. No i samolot ruszył, zostawiając w tyle nasze dwutygodniowe miłości z nadzieją że jeszcze sie spotkamy.


    

sobota, 14 czerwca 2014

Pytanie

Podoba Wam sie nowy wygląd bloga ?
+ szukam osoby która zrobi mi szablon !!!!!!!!

wtorek, 10 czerwca 2014

Rozdział 2

I Poczułam czyjś wzrok na sobie i rozejrzałam się wokół. Zobaczyłam karmelowe tęczówki teraz parzące na mnie wyzywająco. Czy on mi coś sugeruje ?? Popatrzyłam na niego i lekko uniosłam brwi. Chłopak spojrzał na tył swojego motoru. Chyba ci odbiło. Jego wzrok sam mnie pytał czy z nim pojadę. Przewróciłam oczami i podeszłam do niego...



   - Czego - warknęłam kiedy tylko do niego podeszłam,
   - Wydawałaś mi się idealna żeby mieć zaszczyt pojechać w wyścigu z królem Bronx
 zaczęłam się z nim droczyć, nachyliłam się do ucha bruneta i wyszeptałam
   - Królem mówisz ? I to jeszcze najniebezpieczniejszej dzielnicy noszącej nazwie Bronx ?-Moje zachowanie go zdezorientowało, ale było widać że mu się podobało. Nachyliłam się jeszcze bardziej, więc kiedy mówiłam musnęłam płatek jego ucha - Nie wiem czy jestem godna takiego zaszczytu .
Kiedy odsunęłam się zobaczyłam jak jego Jabłko Adama podniosło się i opadło. Co mnie rozbawiło.
    - Och na pewno jesteś godna, już nie jedna dziewczyna jechała ze mną mimo że nie była " godna "
Całkiem szybko odzyskał panowanie nad sobą. Przyszła dziewczyna w krótkich spodenkach i bluzce która wyglądała jak stanik a chłopak z karmelowymi tęczówkami spojrzał na mnie i uniósł jedną brew. A ja no cóż. Zawsze jarały mnie wyścigi, więc usiadłam na motorze tyłem do chłopaka. Wziął mnie za nadgarstek i przywiązał do swojej ręki. Spojrzałam na bok. Zobaczyłam tam chłopaka, przystojnego i to nawet bardzo.

Chłopak też  na mnie spojrzał i "puścił oczko". Spojrzałam na jego partnerkę i zobaczyłam te same czarne włosy, ale teraz były związane w coś na kształt niechlujnego koka z bandamką w flagę USA. Ubrana była w czarne spodenki z wysokim stanem i rozciągniętą beżową bokserkę. Na nogach miała czarne trampki a w ustach które były pomalowane na czerwono miała lizaka. Spojrzałam na chłopaka z uniesioną jedną brwią a on tylko przewrócił oczami i uśmiechnął się. Usłyszałam głos chłopaka który siedział przede mną 
   - Gotowa ? 
   - Tak 
Dziewczyna z ciemnymi włosami i ustami krwisto czerwonymi stanęła prosto i wyrzuciła ręce do góry. Rozejrzała się po chłopakach którzy startowali  Co za brak tolerancji wobec kobiet. Żadna dziewczyna nie mogła startować z powodu niebezpieczeństwa  jakie stwarzając chłopcy na motorach. Ach oni i te ich zabawki. Szatynka stała tak przez chwile a silniki jeden po drugim zaczęły się uruchamiać i warczeć. Chłopak który jechał z obok nas odwrócił się i jeszcze raz spojrzał na mnie i uśmiechnął kiwną lekko głową co chyba miało znaczyć powodzenia. Potem założył kask . To samo zrobił chłopak z którym jechałam. Szatynka ' ukłoniła ' się i wysocy ruszyli. Popatrzyłam na dziewczynę która rozpoczęła wyścig. Patrzyła na mnie jakby chciała mnie zabić. Jej sylwetka szybko znikła mi z pola widzenia. Szatyn z którym jechałam wysunął się na prowadzenie. Zaraz za nami zobaczyłam chłopaka razem z brunetką. Wiatr rozwiewał mi włosy. Chłopak uniósł przednie koło a ja zapiszczałam. Dojechaliśmy na metę jako pierwsi. Odwiązałam swój nadgarstek i zeszłam z motoru. Zaraz za nami chłopak z cudnym uśmiechem. Potem Zayn z Alice . Reszty nie znałam Jedyne co mnie zdziwiło to to ze nie widziałam Harrego z Victorią. Rozejrzałam sie po wszystkich ale nigdzie nie zobaczyłam kędziorków Hazzy. Podeszłam do Alice i odciągnęłam od Zayna. 
    - Co kur..-  odwróciła głowę w moją stronę i nie dokończyła 
Uniosłam brew - co chciałaś powiedzieć ?
   - Nic, co chcesz ?
   - Gdzie jest Hazza z Victorią ?.
   - Hazza nie startował z powodu Vi
   - Jak to ? 
   - Vi powiedziała że nie chce a on został z nią. 
   - Dobra wracaj do Zayna bo zaraz zabije mnie wzrokiem
W tym momencie zostałam sama. Poszłam po woli w kierunku baru W sumie to powinnam chociaż poznać imię chłopaka z karmelowymi oczami, nie dlatego że mi się podobał, bo miałam swojego Draka, ale po to że jechałam z nim w wyścigu. Usiadłam przy barze i zamówiłam drinka. Ktoś usiadł obok mnie ale nie zadałam sobie trudu żeby spojrzeć na tą osobę, którą okazał się nie kto inny tylko brunet z karmelowymi oczami. 
   - Czemu mnie zostawiłaś ?
   -Wcale cie nie zostawiłam 
   - A na mecie zostałem sam przez przypadek 
   - A do czego ci tam ja ?
   - No wiesz jechałaś ze mną w wyścigu, z samym królem Bronx, 
   - Bo że co ty masz z tym Bronxsem ?
   - O co ci chodzi ?
   - Nawijasz tylko o tym swoim Bronxie i o tym że jesteś tam królem to się robi wkurzające. Gdzie to w ogóle jest ?
   - Zabiorę cie tam kiedyś
   - Zapewne, posłuchaj mnie, to że zgodziłam sie pojechać z tobą w tym wyścigu nie znaczy że musi coś między nami być
   - Nic takiego.  nie powiedziałem
   - To po co mówisz zabierzesz mnie na tel cały Bronx
   - Bo cie tam zabiorę
   - Szczerze wątpię
   - A to niby czemu ?
   - Jutro wyjeżdżam 
   - Podaj mi swój numer, zadzwonię do ciebie
   - Nie podam ci mojego numeru, nie znam cie
   - Pytaj o co chcesz - rozłożył ramiona 
   - Nie obchodzisz mnie
Podeszła do Julie a ja się do niej odwróciłam. Odeszłyśmy kawałek
   - No no Elizabeth nie spodziewałam się po tobie takiego zachowania
   - Jakiego ?
   - Justin jest seksowny ale ten jego kolega?
Odwróciłam się w stronę chłopaka i zobaczyłam z nim tego chłopaka który uśmiechał się do mnie przed rozpoczęciem wyścigu
   - Julie daj spokój 
   - Ja tylko stwierdzam 
   - Dobrze wiesz że mam Draka 
   - Boże ty po za nim świata nie widzisz
   - Zgadzam się - zaśmiałam się na co ona przewróciła oczami
   - To ja zaklepuje sobie tego chłopaka obok Justina
   - Jest twój - zaśmiałam się i wróciłam do miejsca gdzie zostawiłam swojego drinka 
Nie zwracałam uwagi na nich i usiadłam na swoim miejscu. Dopiłam moją whisky. 
   - Uuuu tak na raz ? 
Całkiem zapomniałam ze oni dalej tam siedzą. 
   - Jeszcze sobie nie poszliście ?
   - Niby gdzie ? - zapytał chłopak od wyścigu
   - Byle dalej ode mnie 
   - Boże a tobie co ? Kochani okres ci się spóźnia ? 
   - Kurwa żesz co wy wszyscy tak sie uczepiliście mojego okresu ?
   - Woo ktoś zalazł jej za skóre - zaśmiały sie karmelowe oczęta 
Przewróciłam oczami. Chłopak zaczynał mnie caraz bardziej denerwować. 
   - Ja bym chętnie wlazł w.. - udał kaszel 
W tym momęcie przekroczył wszelkie granice....




piątek, 30 maja 2014

rozdział 1

Przez chwile patrzyliśmy sobie w oczy, ale dziewczyna z czarnymi włosami złapała go za ramie i namiętnie pocałowała. Szybko odwróciłam wzrok i wróciłam do picia drinka. Szybko skończyłam zapłaciłam i uśmiechnełam sie zalotnie do barmana co oczywiście odwzajemnił. Zaśmiałam sie cicho i ruszyłam w srone wyjścia. Czułam wzrok szatyna na sobie ale nie spojrzałam na niego. Pewnie otworzyłam drzwi i wyszłam na sierpniowe słońce. Uznałam ze nie wróce do domu i sama pochodze po Barcelonie. Poczułam jak telefon zaczyna mi wibrować w torebce. Z grymasem na twarzy znalazłam go i spojrzałam na ekran. Wyświetlała nazwa pokazywała " Moje słonko ". Uśmiechnełam sie i odebrałam. Rozmawiałam po angielsku a ludzie patrzyli na mnie kiedy tylko mnie słyszeli. No co ja poradze że mnie nie rozumieją ? Jedyną rzeczą która mnie zaineresowała był damski głos w słuchawce. Od razu o niego zapytałam ale Drake wykręcił sie że ogląda jakąś telenowele. Nie drążyłam tematu ale szybko powiedziałam że musze już kończyć. Rozłączyłam sie i spojrzałam na ekran telefonu. Była tam śliczna tapeta która przedstawiała mnie i Alexa. Poczułam dziwne uczucie w brzuchu, uczucie które nigdy nie było mi znane.Cicho westchnełam i schowałam telefon.Chodziłam po mieście jeszcze pare godzin aż wjkońcu byłam tak padnieta ze wrócicłam do domu.Nie byłam zadowolona kiedy usłyszałam pod drzwmi rozmowy. Przewróciłam oczami i weszłam do środka. Wszyscy na mnie spojrzeli, a ja ich olałam. Poszłam do kuchni i usiadłam na blacie cały czas myśląc o damskim głosie w słuchawce. Nawet nie zauważyłam że reszta towarzystwa weszła do kucni. Rękami trzymałam krawędzie blatu a głowe spuszczoną w dół, tak że moje brązowe włosy zakrywały mi twarz. Dopiero kiedy poczułam ręke na moim kolanie podniosłam głowe
   - Czego ? - warknełam widząc ręke Naila
   - Wooo lalka spokojnie. - zaśmiał sie
W mojej głowe układał sie bardzo ładny wianuszek przekleństw które aż prosiły sie żebym je powiedziała. Mruknełam ciche " spierdalaj " i poszłam do swojego pokoju. Położyłam sie na łóżku i wsunełam słuchawki do uszu. Zamknełam oczy. Poczułam że ktoś kładzie sie obok mnie ale miałam nadzieje że ten ktoś sobie pójdzie i nie otwerałam oczu. Jednak tek ktoś był nuieustępliwy. Niechęytnie otworzyłam oczy i spojrzałam na osobe która leżała obok mnie. Jęknełam cicho widząc Harrego. Niestety nie mogłam udawać że go nie widze bo gapił sie na mnie tymi swoimi zielono szarymi oczami.
   - Czego ? - warknełam wyciągając słuchawki
   - Wooo kochanie okres ci sie zbiża czy co ? - zaśmiał sie
   - Po pierwsze nie kochanie - posłałam mu mocno przesłodzony uśmiech - a po drugie to nie jest kurwa        twój jebany interes
Otworzył oczy ze zdumienia. Przewróciłam oczami i znowu wsunełam słuchawki. Harry jak na złość zabrał mi jedną i zaczął słuchać ze mna
   - Czemu tak sie zachowujesz ?
   - Jak ?
   - Jakbyś nas nie lubiła
   - A kto powiedział że was lubie ?
   - Na początku byłaś taka miła a teraz zachwoujesz sie jakby okres ci sie spóźniał
   - Co ty masz do mojego cholernego okresu ?
   - Skarbie...
   - Przestań mnie tak nazywać mam na imie Elizabeth i tak masz do mnie mówić
   - Elizabeth - starał sie powstrzymać śmiech na co wyrwałam mu słuchawke i włożyłam sobie do ucha. Westchnełam i zamknełam oczy. Nawet nie wiedziałam że reszta bandy debili weszła tak po prostu do mojego pokoju. Lekko otworzyłam oczy i zobaczyłam że wszyscy zebrali sie koło mojego łóżka jakbym była martwa. Wyjełam słuchawki i popatrzyłam na nich
   - Moge wiedzieć czego wy ode mnie chcecie ?
   - Pogadać - odpowiedziała Alice
   - O czym ?
Dziewczyna sporzała na chłopaków i od razu odezwał sie Zayn
   - Chodźcie do salonu musze.. wam coś powiedzieć
Mimo woli zaśmiałam sie cicho a chłopcy spojrzeli na mnie.
   - Tak to było bardzo dyskretne Zayn - klasnełam w dłonie
Kiedy chłopcy już wyszli dziewczyny usadowiły sie na moim łóżku. Diana leżała obok mnie a reszta siedziała albo to turecku albo z wyciągniętymi nogami.Pierwsza odezwała sie Julie
   - El co sie dzieje ?
   - Nic sie nie dzieje, czemu ?
   - Od paru dni jesteś taka oschła nie tylko dla nas ale też dla chłopaków
   - Ja po prostu... No sama nie wiem ale wszystko jest ok
Przyglądały mi sie przez chwile po czym wstały i wyszły. Oczy zaszły mi łzami ale szybko je odpędziłam. Westchełam i wyszłam z pokoju do salony gdzie wszyscy siedzieli.
   - Przepraszam
Wszyscy spojrzeli na mnie a po chwili Naill rozłożył ramiona. Zaśmiałam sie i go przytuliłam. Potem usiadłam między nim a Zaynem. Wygłupialiśmy sie i śmieliśmy.
   - No to co idziemy na te wyścigi ?
   - Tak - odpowiedziałyśmy chórem i poszłyśmy do swoich pokoi
Po 30 minutach wszyscy byliśmy w salonie. Ja Julie  Alice Diana i Victoria. Siedziałyśmy w salonie i czekałyśmy na chłopaków. Kiedy w końcu przyjechali znowu zaczeli sie wszyscy całować i obściskiwać przez co zarbrakło mi mojego kochanego Drake'a. Teraz pewnie zastanawiacie sie kim jest Drake. No to Drake Carter jest moim chłopakiem od czasu 3 klasy gimnazjum. To mój najdłuższy związek no i można by powiedzieć ze to ten jedyny. To nie fair że teraz dziewczyny sie obściskują a ja musze ja to patrzeć. No ale chociaż wiem co czują jak przez cały rok szkolny widzą mnie i Drake'a razem. Zaśmiałam sie pod nosem tak żeby nikt nie usłyszał i przewróciłam oczami. Brakowało mi go teraz i jemu pewnie mnie też. W wyobraźni zobaczyłam mojego słodziaka leżącego na kanapie i myślącego o mnie. Otrząsnełam sie z tych myśli i ruszyłam za całą grupą obściskukących sie par do auta. Teraz nawet nie miałam komu sie wyżalić bo nawet Liam znalazl teraz dziewczyne. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy. Po pólgodzinnej jeździe dotarliśmy na miejsce. Rozejrzałam sie ale nie zobaczyłam nikogo kogo bym znała. Chociaż w sumie czego ja sie spodziewałam . Moi znajomi wolą posiedzieć w domu ewntualnie iść na impreze i schlać sie do nieprzytomności. Przypomniałam sobie ostatnią dość niezręczną sytuacje z imprezy i odruchowo złapałam sie za policzek.
   - Elizabeth co jest ? - usłyszłam ciepły głos Julie.
Spojrzałam na nią i przyłapałam sie na trzymaniu dłoni na policzku. Uśmiechnełam sie do niej
   - Nic takiego
   - No powiedz przyjaciółce
Dobra, musiałam wymyśleć coś na biegu. Dziewczyny nie wiedziały o tych niezręcznych mometach które przeżywałam z Drakiem.
   - Nic po poprostu myśałam o Draku - wymyśliłam a brunektka sie zaśmiała.
   - Brakuje ci go jak patrzysz na nas ?
Teraz ja sie zaśmiałam - Tak - wzieła mnie pod ręke i lekko przytuliła.
No to wróce do '' niezręcznych '' sytuacji z Drakiem. Na jeden z imprez był tak pijany że prawie zabrał mi dziewictwo. A kiedy odepchnełam go od siebie i powiedziałam żeby mnie zostawił uderzył mnie. Przpraszał mnie za to aż w końcu mu wybaczyłam. Ja naprawde go kocham. Kiedyś zrobiliśmy sobie przerwe która trwała nie cały tydzień. Przyszedł do mnie z bukietem róż i na kolanach przepraszał. Dojechaliśmy na miejsce i musiałam przesteć marzyć o moim chłopaku. Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy w strone ustawiających sie motorów. Zayn i Harry też brali udział i mogli wziąć sobie kogoś do towarzystwa.Zayn jechał z Alice a harry z Victorią. Poczułam czyjś wzrok na sobie i rozejrzałam sie wokół. Zobaczyłam karmelowe tęczówki teraz parzące na mnie wyzywająco. Czy on mi coś sugeruje ?? Poaptrzyłam na niego i lekko uniosłam brwi. Chłopak spojrzał na tył swojego motoru. Chyba ci odbiło. Jego wzrok sam mnie pytał czy z nim pojade. Przewróciłam oczami i podeszłam do niego...

*********************************************************

Jest mi przykro pod ostatnim rozdziałem był jeden komentarz. :/ Dobra rozmumiem nie podoba Wam sie ale trudno postanowiłam że nie będę pisać tylko dla Was ale też dla siebie. Może z jakimś czasem przekekonacie sie do mnie i napiszecie chciaż kropkę i wtedy wiem że ktokolwiek czyta. To nie jest dla Was dużo. 

SZUKAM OSOBY KTÓRA ZROBIŁA BY MI BLOGA. Chodzi żeby go troche zmieniła najlepiej jakby ta osoba umiała zrobić również szablon. Osoby chętne prosze o zgłoszenie sie na mój adres meilowy, który powinien być podany w kontakcie ale na wszelki wypadek podam go też tutaj. I od razu uprzedzam żeby nie było nieprzyjemności NIE ZAMIERZAM ZA NIEGO PŁACIĆ


cassiecammilejones@gmail.com

środa, 14 maja 2014

Prolog :D + notka pod ;)

Początek wakacji.. 

Wakacje. Ja ( Elizabeth ) pojechałam na wakacje z grupką znajomych gdzie wszystko sie zaczęło. Pewnie chcecie wiedzieć o co mi chodzi kiedy mówię że wszystko sie zaczęło. W takim razie opowiem Wam pewną historię. Usiądźcie wygodnie i posłuchajcie. Pojechaliśmy na wakacje do Hiszpani a konkretnie do Barcelony. Z dziewczynami ( Victoria Diana Alice i Julie ) całe dnie spędzałyśmy na plaży opalając sie albo kąpiąc w morzu. Właśnie tak wyobrażałam sobie idealne wakacje. Na jednej z imprez poznałyśmy grupkę chłopaków. No i tak zaczęły sie romanse
1. Zayn i Alice
2. Harry i Victoria
3. Nail i Diana
4. Louis i Julie
Ja z początku kręciłam z chłopakiem imieniem Liam. Był przeuroczy ale jednak nie w moim typie i dlatego zostaliśmy tylko przyjaciółmi. Często bywałyśmy w ich domku i balowaliśmy. Nie mogłam znieś widoku całujących sie par bo przez to brakowało mi mojego chłopaka Dreak'a.. Tak sie zamarzyłam że nawet nie usłyszałam że coś Zayn zaczął coś do mnie mówić. Zamrugałam i popatrzyłam na niego
   - Co ?
   - O czym tak myślisz ?
   - Nie ważne, co chciałeś ?
   - Jutro razem z chłopakami idziemy na wyścigi chcesz iść ?
   - Pewnie - wzruszyłam ramionami obojętnie i znowu wróciłam myślami do Dreak'a
Po pewnym czasie wstałam a wszyscy na mnie spojrzeli.
   - Spokojnie ide do łazienki
Wyszłam z pokoju i skierowałam sie w strone łazienki. Stanęłam przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie i przemyłam twarz wodą. Ktoś zapukał do drzwi
   - Tak ?
   - Elizabeth - odezwała sie Victoria- my wychodzimy z chłopakami chcesz isć ?
   - Nie dzisiaj zostanę w domu
   - No ok a wszystko gra ?  
   - Pewnie idźcie i bawcie sie dobrze
Słyszałam jak dziewczyna odchodzi spod drzwi. Potem tylko jak drzwi domu sie zamykają. Zostałam sama. Zdjęłam ubranie i odkręciłam ciepłą wode. Weszłam pod prysznic. Czułam jak gorąca woda wpływa po moim ciele. Umyłam sie moim czekoladowym żelem a włosy różanym . Spłukałam to wszystko i wyszłam spod prysznica. Zawinęłam sie w puchowy ręczni w kolorze pudrowego różu a włosy zawinęłam w traki sam ręcznik tyle że biały i tak wyszłam z łazienki. Poszłam i zamknęłam drzwi za dziewczynami i poszłam do pokoju i przebrałam sie w luźną bluzkę i dresy z opuszczonym krokiem. Usiadłam na kapanie i włączyłam telewizje. Przeglądałam kanały ale nie znalazłam nic ciekawego. W końcu znudzona poszłam po pokoju i odpaliłam laptopa. Włączyłam muzykę i zachciało mi sie potańczyć. Puściłam nieco głośniej i zaczęłam tańczyć. Uwielbiałam to wtedy czułam sie wolna iu szczęśliwa. Spojrzałam na zegarek. Było po północy. Wyłączyłam muzykę i położyłam sie do łóżka i nakryłam kołdrą po same uszy i tak zasnęłam.
// RANO //
Rano obudził mnie głos z kuchni. Niechętnie wstałam z łóżka i poszłam w tamtą strone. Dziewczyny były już na nogach i co było najdziwniejsze byli też chłopacy.
   - Dzień dobry - mruknęłam,
   - O królowa lodu wstała - odezwał sie Zayn przez co dostał łokiem w żebra od Alice
Spojrzałam na nich ale sie nie odezwałam. Nail poszedł do mnie i wyciągnął ramiona żeby mnie przytulić. Popatrzyłam na niego jak na debila ale go przytuliłam. Potem wyszłam z kuchni i skierowałam sie do pokoju żeby nie musieć z nimi siedzieć. Dzisiaj był jeden z tych dni w którym wszyscy i wszystko mnie wkurzało. Macie tak czasem nie ? Ale dobra. Położyłam sie i chciałam jeszcze zasnąć, jednak banda debili przeniosła sie do salonu i włączyli muzyke na full. Położyłam głowe na poduszkę i krzyknełam najgłośniej tylko umiałam. Wstałam i spojrzałam na szafe. Otworzyłam ją i wybrałam ciuchy. Dalej w piżamie poszłam do łazienki omijając wszystkich. Oni i tak nie zwrócili na mnie uwagi. Weszłam do łazienki i zamknełam sie na klucz. Położyłam ubranie i spojrzałam na lustro. Matko boska jak ja wyglądam.Każdy włos odstawał w inną strone,. Ciemne sińce pod oczami. Co jest do cholery.?! Zapytałam samą siebie Tak jeszcze tego tylko brakowało żebym zaczeła rozmowe z samą sobą. Westchnełam i weszłam pod pysznic. Umyłam sie i dokładnie wytarłam. Nałożyłam bieliznę  i ubranie. Umyłam zęby i wyszłam z łazienki. Wszyscy dalej słuchali muzyki. Poszłam do pokoju i rzuciłam ciuchy które służyły mi za piżame i wziełam torbe do której spakowałam telefon. portwer i pare innych rzeczy które pewnie każda dziewczyna ma w swojej torebce. Z takim zestawem wyszłam z pokoju i ruszyłam w strone drzwi. Wszyscy na mnie spojrzeli, jednak ja nie odezwałam sie słowem, zapanowała cisza kiedy szłam przez salon a moje botki stukały na podłodze. Teatralnym gestem otworzyłam je i wyszłam . Ugh co za kretyni... Wyszłam z domku i skierowałam sie w strone miasta.Weszłam do jednego klubu. Rozjerzałam sie i usiadłam przy barze. Spojrzałam na scene i tam go zobaczyłam ..........


Napisałam prolog i jak Wam sie podoba ?? Chcielibyście żebtm coś zmieniła ? Prosze o szczere komętarze.
Cassie <33

wtorek, 15 kwietnia 2014

Wstęp i kilka zasad

Hej wszystkim . Mam na imię Cassandra.Ale jak coś to piszcie Cassie albo jak tam sobie chcecie . To mój drugi blog ale niestety pierwszy okazał się klapą. Jestem Belieber oraz Selenator ;) jeśli komuś to przeszkadza to sory ale nie mój problem. Mam kasztanowe włosy i szare oczy. Nie wiem po co sie tak dokładanie opisuje ale co mi tam ;* Uwielbiam pisać i tańczyć. Dlatego jako mój drugi blog postanowiłam że będzie to Fan Fiction. Za jakiś czas dodam bohaterów. Ale mam do Was prośbę  jeśli będziecie czytać to prrrrrosze żebyście komentowali. Bardzo sie staram żeby cokolwiek napisać a dla Was to tylko chwila. Dla mnie to naprawdę dużo <3 Więc jeśli teraz to czytacie to proszę już o pierwsze komentarze ;** No dobra z mojej strony to tyle.
Pozdrawiam Wasza Cassie <3